czwartek, 22 maja 2014



W tym wpisie wypraszam całą lewację. Out. Nie będzie się podobało.
Wypraszam zwolenników socjalnej pomocy państwa i tych, którzy swoje sympatie polityczne budują tylko za pośrednictwem lewackich mediów. Zwolenników UE również, na wszelki wypadek.


Wróćcie następnym razem, a ja, jak zawsze, powitam Was porcją mojego nastawienia do życia, ogólnie, bez politycznej wycieczki.


W czasach, kiedy nie byłam jeszcze politycznie uświadomiona w żaden sposób (a wstyd sie przyznać, było to jeszcze na studiach), pewnie poszłabym w niedzielę zagłosować na PO. Bo to taka partia klasy średniej, która na pewno kiedyś obniży podatki, będzie szerzyła tolerancję, wprowadzi ustawę o związkach partnerskich, może zarefunduje in vitro, no i ta aborcja…


Taki chuj.


Mój premier, którego nie wybrałam (bo głosowałam na PiS, no serio, co za wstyd…tak się kończy, kiedy Ci się za młodu jakiś chłopak podoba, łatwo dajesz się przekonać), przybiera równe barwy, raz jest na bakier z Kościołem, zaraz potem biegnie ze swoją wieloletnią żoną (w rozumieniu prawnym) przed ołtarz, bo się nawrócił, bo przecież Polska ma związek z Kościołem powszechnym (wtf? Jaki związek z kościołem? Narzucony siłą w X wieku? Nawet nie ma związku z chrześcijaństwem, bo Słowianie byli dziesiątkowani przez krzyżowe kohorty) i tak na niego śmierć JPII podziałała, aczkolwiek jego rząd przed księdzem klękał nie będzie.


Podatków nie obniży, bo go na to nie stać, przeprasza Polaków.
Spoko, nie ma za co przecież.
Stos innych potknięć, źle wydanych pieniędzy, stos źle obsadzonych stanowisk, nadstawianie się USA i UE w zamian za samą przyjemność nadstawiania się.


Zdarzy mi się czasem zerknąć na jakieś filmiki w internetach i zadziwia mnie tupet idiotów pokroju poturbowanych pięściarzy, którzy na herbatce ze Sprawiedliwym Zbyszkiem, kilka lat wcześniej, postanowili, że na pewno zwrócą się w stronę polityki, kiedy w kolejnych walkach stracą już całkowicie resztki rozumu, bo wtedy będą gotowi.


Stosy hajsu wydane na chybione kampanie wyborcze, które opierają sie zazwyczaj na ogólnym kłamstwie, bądź oczernianiu politycznych przeciwników.
Koncentrowanie się na idiotycznych, niemających znaczenia problemach, typu “kto i dlaczego wygrał Konkurs Piosenki i czy kobieta z brodą to już norma, czy jeszcze przejaw sodomii i gomorii?”.
To przejaw tego, że stajemy się powoli armią bezosobowych cybrogów, napychanych chemią, sztucznymi ideami o miłości, braterstwie i unii. Wpiera się nam, że to, co widzimy w TV jest prawdą, bo skoro siedzi przed nami jakaś miła pani/miły pan, to jak im nie wierzyć? Ludzie z czystymi paznokciami nie kłamią. Ludzie poprawni politycznie też tego nie robią.


Nie mówią też o tym, że ukraińscy banderowcy to opłacani przez zachodnie dolary najemnicy i czarna swołocz, wyciągnięta z więzień na podstawie majowej amnestii z tego roku.



Nie wspominali, że w Odessie doszło do masakry, w której zginęło 116 osób, Ukraińców Antymajdanu, a którą nadzorował komendant Euromajdanu i komendant główny policji w Odessie.

Masakra w Odessie


Ludzie skakali przez okna, a bojownicy niepodległej Ukrainy strzelali do nich jak do kaczek. Oblewali ich częściowo napalem, a potem podpalali. Np. same głowy.




Więc jak widzę te mierne potyczki na polskiej scenie politycznej, to tak, będę głosować na KNP, tak, nie robią na mnie wrażenia niektóre głupie teksty lidera, jak ten niefortunny o gwałcie, który po prostu puściłam mimo uszu, ale myślę, że gdyby powiedział to ktos inny, to na pewno znalazłaby się tutaj notka. Jadowita i żądna krwi.
I tak, zgadzam się, że Putin to obecnie jeden z  niewielu polityków, który działa czysto i wyłącznie w sprawie własnego kraju.
I wiem, że to nic nie zmieni, ale lepsze to, niż olanie wszystkiego.


“Bo mnie to nie interesuje.”
To jesteś głupi. Albo głupia, no bo gender.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz