niedziela, 13 października 2013

Miley<3 | via Facebook

Zdania są podzielone.
Bo niby śpiewać umie, potwierdzam. Brzydka też nie jest.
Ale z drugiej strony, ma 22 lata i częstotliwość wykonywania przez nią ruchów frykcyjnych jest wyższa niż u mojego kolegi z gimnazjum.

To dziwne, bo na tym zdjęciu można by ją przyrównać do Madonny, która była równie wyzywająca, a jednak udało jej się zrobić karierę na miarę, Michaela Jacksona.

Jako że ja tu rządzę i zrzędzę, bo jestem sobie panią tutaj, to sobie pozwolę wyrazić swoją opinię, bo jakoś mnie ten temat porusza.

Ok, świat showbiznesu to dżungla, gdzie sprzedaje się seks, panienki, koks i sława. Ok, wpadają w ten kocioł dzieciaki, którymi kierują osoby, którym zależy na kasie.

Ale do chuja, czemu taka dziewczyna musi być wyzywająca w taki okropny sposób? Pominę fakt, że musiała oczywiście schudnąć milion kilogramów, żeby się wszystkim od razu wydawało, że ćpa i chleje. Bo jest gwiazdą.

Obleśnie klepie się po chudym tyłku, macha jęzorem na wszelkie strony (ale ni razu nie pomyślałam, że mogłaby go użyć do czegoś użytecznego i naprawdę podniecającego, nie. po prostu wygląda jak krowa), maca koleżanki z planu po tyłkach, wsadza sobie jakieś piankowe gadżety między nogi i zachowuje się jak pies, który znalazł sukę w cieczce.

I szczerze mówiąc, mam gdzieś to, że miała smutne dzieciństwo, bo była gwiazdą od małego. Bywa, dzieci w Indiach sprzedają się za dolara. Życie.

Przykro mi, też jest dziwką, tyle że dostaje więcej pieniędzy. Każdy artysta to prostytutka, ale można się sprzedawać z klasą, jak Madonna, która dokonała przełomu jednak. Można też być kurtyzaną najwyższego sortu, jak Florence Welch, która jest boginią przy okazji.

Czy Miley będzie ikoną?
Czego? Frustracji seksualnej, która znajduje odzwierciedlenie w wyżywaniu się na ekranie? Bo tak to wygląda, ale podejrzewam, że na brak chłopców to ona nie narzeka. Albo dziewcząt, lesbijstwo jest modne.
Dlaczego wyzwolenie kobiet wciąż kojarzy się głównie z wyzwoleniem seksualnym?
Z całej gamy możliwości wciąż mamy skłonność do wybierania najbardziej słabych opcji, czyli w tym wypadku to prawo do eksponowania swojej seksualności.

Nic tylko westchnąć i posłuchać kawałka Miley Circus "We can't stop".
Jest naprawdę dobry, kiedy nie patrzy się na teledysk.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz